Robert, native speaker pochodzący z Wielkiej Brytanii, mieszka w Polsce od 16 lat.
Niezwykle szanowany i utalentowany lektor. W wywiadzie ujawni nam tajniki nauczania
oraz opowie nam w jaki sposób przełamać barierę językową.
1. Czy zawsze chciałeś być nauczycielem?
-Nie, nie od zawsze. Podjąłem tę dla mnie wtedy dość trudną decyzję, żeby się osiedlić się w Polsce w roku 2004, po tym jak moja żona zapytała mnie, czy bym rozważył przeprowadzkę do Polski. Ze mną w Wielkiej Brytanii mieszkała dziewięć lat, ale cały czas była bardzo daleko od swojej rodziny i cały czas bardzo za nią tęskniła. Decyzja była trudna, ponieważ musiałem zmienić zawód i skończyć intensywny kurs nauczycielski w Anglii, zanim przeprowadziliśmy się do Polski. Na szczęście udało mi się to zrobić. Przecież w życiu jak kogoś kochamy, to często musimy być gotowi, żeby poświęcić coś dla tej osoby.
2. Co jest Twoim zdaniem najważniejsze w nauczaniu?
Chcę, nawet pragnę być „przewodnikiem”, który w miarę swoich możliwości próbuje aktywizować i zmotywować uczniów do tego, by polubili,a nawet zakochali się w języku angielskim. Staram się sprawić, żeby spotkania ze mną były pożyteczne i ciekawe, a uczniowie nie nudzili się. Przede wszystkim robię wszystko, żeby każde nowe spotkanie dawało im więcej wiedzy gramatycznej i coraz większy zasób słownictwa.
3. Kiedy jest najlepszy moment na rozpoczęcie nauki z Native Speaker'em?
Opinie się różne. Niektórzy mówią, że od bardzo młodego wieku, niektórzy mówią że w każdym wieku jest to możliwe. W ciągu ostatnich piętnastu lat mój najstarszy uczeń miał aż 60 lat! Przede wszystkim trzeba mieć taką konkretną, że tak powiem „żelazną” motywację – jasno określony cel. Odpowiednia, niezbędna motywacja do nauki jest w mojej opiniinajważniejsza i jak się ją ma, to trzeba ją pielęgnować i robić wszystko, żeby ta chęć do nauki rosła.
4. Czy Twoim zdaniem Polacy mówią dobrze po angielsku?
Próbują i bardzo często im się naprawdę udaje. Zdecydowanie mówią lepiej w języku angielskim niż sporo Anglików mówi po polsku, których znam i którzy tu mieszkają; czasami są w Polsce od wielu lat, awciąż tylko „próbują” mówić po polsku.
5. Jaki jest najlepszy sposób na płynne mówienie po angielsku?
Tutaj mogę dać prostą radę. Moim ulubionym powiedzeniem jest „kontakt jest królem” – to znaczy, jeżeli chcemy się nauczyć angielskiego naprawdę dobrze, to trzeba mieć na wiele różnych sposobów, tak często jak życie nam pozwala, kontakt z językiem – czy to czytając książki, oglądając filmy, czy też rozmawiając z innymi tzw.„native speaker’ami”. Trzeba traktować angielski nie jak językobcy, tylko jak drugi języki „mieć go w zasięgu ręki czy ucha” cały czas – co oczywiście nie jest zawsze możliwe, ale powinniśmy do tego dążyć. W moim doświadczeniu, przeważnie uczniowie z właśnie takim zapałem do uczenia się drugiego języka osiągają największe sukcesy! Ze mną takie sukcesy mogą osiągnąć i już osiągają.
6. Jakie są najczęstsze problemy z jakimi borykają się Twoi uczniowie? Jak sobie z nimi radzisz?
Uczniowie w Polsce bardzo często mówią mi, że mają największe problemy z mówieniem. W polskich szkołach mimo tego, że gramatyka angielska jest zazwyczaj bardzo dobrze nauczana, to na zajęciach za mało czasu poświęca się na mówienie. Dlatego na moich lekcjach bardzo dużo mówimy. Jako lektor uważam, że nie zawsze trzeba poprawiać każdy błądjęzykowy, bo to może mieć odwrotny skutek i takie podejście może spowalniać przebieg lekcji i dodatkowo deprymować uczniów.
Jakie są Twoje pasje? Co lubisz robić w wolnym czasie?
Uwielbiam czytać ale też sam piszę. Po siedmiu latach ciężkiej pracy skończyłem swoją pierwszą książkę, którą po pandemii pragnę opublikować w Wielkiej Brytanii. W dodatku lubię chodzić na długie spacery po pięknych polskich szlakach i lasach. Jestem też ogromnym fanem i kolekcjonerem dobrej muzyki rockowej, bluesowej, i rock and roll’a i jak tylko mam chwilę czasu wolnego, to nastawiam jakąś dobrą płytę i relaksuję się.
8. Czy masz jakieś osoby które Cię inspirują?
Nie mam żadnych wzorców. Po 50 latach na tej ziemi, wiem kim jestem i kim chcę być. Zamiast patrzeć na to co inni robią przez cały czas, skupiam się w pełni na pracy. Jeżeli zaś chodzi o zawód nauczycielski, ciągle próbuję przede wszystkim pomóc uczniom osiągnąć ich marzenia i wkładam całe moje serce, w to co robię.
9. Co warto zwiedzić w Wielkiej Brytanii?
W Wielkiej Brytanii nie tylko można zwiedzać duże, piękne miasta tak jak Londyn, Bristol, Nottingham, Edinburgh. Jak się pojedzie na północ od Londynu (skąd ja pochodzę) do Yorkshire i dalej do Szkocji, tam są naprawdę olbrzymie, naturalnie piękne, zielone tereny. Dla mnie osobiście najbardziej urokliwe są malutkie osadynapołudniowym wybrzeżu Anglii, takie jak Bournemouth, Eastbourne czy moje ulubione, przepiękne miasteczko o nazwie„Rye” w hrabstwie Kent.
10. Za czym najbardziej tęsknisz jeśli chodzi o Wielką Brytanię?
Ostatnim razem byłem w Anglii ponad 3 lata temu i powiem, że teraz bardzo tęsknię za moją 77-letnią mamą, siostrą i jej dziećmi. Też tęsknię bardzo za moim językiem ojczystym, ponieważ mimo tego, że mamy teraz dostęp do języków „na kliknięcie myszy” przy komputerze, to jednak nie jest to samo, co chodzenie po ulicach w Anglii. Mam świadomość tego, że mój język ojczysty, tak jak każdy język, cały czas ewoluuje i zmienia się. Tego też mi teraz brakuje i z tego powodu, jak tylko ta pandemia się zakończy (bo na pewno się tak stanie) planuję wyjazd na tydzień do domu! :)
--------
Bardzo dziękujemy Robertowi za poświęcony czas i rozmowę. :)